Z zewnątrz bardzo zachęca. I od środka też:
Gdzie by tu usiąść? Kanapa czy krzesło. Dobra, krzesło z widokiem na Francuską:
Kelnerka bardzo miła. Karty menu cisnęła na stół, jakby przegrana odchodziła od pokera i wściekła rozrzuciła karty na stół.
Ale zamówienie przyjmuje sprawnie i równie rzutko je realizuje.
Sułtan Kebab niebo w gębie. Mięso pachnące i dobrze przyprawione, otulone sosem pomidorowo-paprykowym z kulką świeżego jogurtu. Sprosta oczekiwaniom najbardziej wyrafinowanych podniebień.
Kebab na talerzu. Mięso baranio-cielęce marynowane według starej tureckiej tradycji, opiekane i ścinane w cienkie plasterki z kebabu, podawane z surówką i z pieczywem tureckim. Przepyszne, choć surówka do specialite de la masison nie należy, nudnawa i bez wyrazu.