Foto: Portalspozywczy.pl |
Na portalu spożywczym przeczytaliśmy dziś, że Kaufland wycofał ze swoich marketów produkty Danone, bo ten nie dostarcza ich w “atrakcyjnych cenach”. W swojej gazetce zaprasza klientów do zakupu serków i jogurtów innych firm.
Dyrektor z koncernu Danone Przemysław Pohrybieniuk powiedział, że to “nieprawda”. Co jest nieprawdą? Trudno orzec. Francuski Danone zażądał wycofania gazetki z sieci, ale Kaufland nic sobie z tego nie robi.
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Portalspozywczy.pl podaje, że Kaufland to jeden z twardszych negocjatorów na rynku detalicznym.
Z naszego punktu widzenia, zwolenników wolności gospodarczej, nic złego się nie stało. A nawet stało się wiele dobrego. Produkty Danone dominują w lodówkach z nabiałem, a jeśli ktoś przez czas, gdy Danone’a nie będzie w Kauflandzie, zarobi więcej, chwała mu za to, tym bardziej, że mogą to być firmy z polskim kapitałem.
Konflikt na łamach gazetki miedzy danone i kaufland wiele mediów określa jednym słowem wojna.. kiedyś walczyły państwa teraz koncerny i sieci handlowe…
zwykle w gazetkach promocyjnych umieszcza sie reklamy produktów.. a nie antyreklamy? bo tak to chyba można nazwać…
Coś w tym oczywiście jest, ale tak naprawdę jest to starcie o pieniądze. Kaufland chce płacić mniej, Danone- dostać więcej. Jeśli iść dalej, to mogłoby się okazać się, że jest to konflikt niemiecko-francuski, i gdyby sprawa stanęła na ostrzu noża, Francja i Niemcy opowiedziałyby się za "swoimi" koncernami. Unia Unią, ale o własne interesy walczyć trzeba.